Kaczyński w coraz szybszym tempie przegrywa walke o pomnik i Pamięc Brata. Ten pomnik jest w duszach jego twardych zwolennikow, ale jego intencją chyba było przeciez nie bronić mitu Smolenskiego tam gdzie go bronic nie trzeba ,tylko uczynić go przystanią na ktorej mozna zgromadzic coraz wiecej i wiecej przekonanych do Pisu , może nawet w ilosci ponad 40 %.
Teraz Pamiec Brata przykrywana jest szambozamachem na tablice, kojarzy sie sie również z ekstremalnymi obrońcami krzyża , a wielu ich przeciwników na nich teraz plujacych bedzie tez pluło na pomnik Lecha. A przeciez w czasie załoby nie mysleli nawet , aby to robic.Zatem co sie zmieniło. ?W internecie krąża szydercze plany zagospodarowania Palacu Prezydenckiego .Krotko mówiac -opinia sie ostro spolaryzowala. To ryzyko ponad miesiac temu zgodnie podjeli Prezydent Komorowski gdy żądając usunięcia krzyza wystawił Pana Jaroslawa na frontalny konflikt i on sam chetnie go podejmujacy , wzywajacy do obrony krzyza . Pan Jaroslaw chetnie to wział , akurat pasuje to do nowego kursu Partii po wyborach -przestał juz sie "zmieniac" przeciez. Czyms naturalnym było, ze Pis będzie dażył do przejecia emocji i tragedii smoleńskeij jako swojego klucza do duszy wyborców i z punktu widzenia interesu politycznego i partyjniackiej polityki tak samo naturalne było dążenie Platformy do destrukcji tej legendy i tych emocji . Wszystkiego tego , z czego Prezes moze zrobic uzytek dla swojej Partii. Stad rządowe próby minimalizowania rozgłosu sledztwa w sprawie katastrofy , ekscesy Palikota i niezgoda BK na Krzyz.
Teraz im dłużej , tym dla Pisu gorzej. Zawsze jest tak ,gdy opinia sie ostro polaryzuje.Wtedy ujawniaj sie postawy extremalne , udziwnione i konfliktowe, ktore na dluzsza mete meczą wiekszość ludzi. Drażni przeciaganie struny , negatywne emocje oraz mija czas - pamiec tysiecy swiec i wielkich wzruszen w poczuciu jednosci ,w czasie żałoby jest przykrywana naturalną koleją rzeczy tym co widzimy teraz . Widac natomiast coraz wiecej ludzi ktorzy nie chca byc wtłaczani w schemat Pamieci Brata, ktorzy nie chca bez konca zajmowac sie osobistym cierpieniem Prezesa oraz rozkrecają sie zwykłe postawy antykleryklane . I o to Platformie w wojnie okrzyz chodzi , takze wtedy gdy sama w przeszłości polaryzowała na przyklad Palikotem .
Zatem Mit Smolenski zostaje tam ,gdzie twardy elektorat Pisu i nie udaje sie uczynic z tego flagi ,za ktora pojdzie wiecej ludzi. Wrecz przeciwnie, na rozkrecaniu postaw antykleryklanych moze korzystac SLd ,ewentualna nowa partia Palikota . Korzysta tez Platforma -im wiecej granatów przy tablicy i ekscesów , im wiecej zmeczenia tematem i zniecierpliwienia przedłużaniem sie konfliktu , tym mniejsze szanse na to ,ze Pamiec Brata bedzie dobra polisą na przyszłe polityczne zycie Pisu i tez samego JK .
Sam Prezes raz wzywa do obrony Krzyza, potem odcina sie od obrońcow a za chwile ich popiera krytykujac ich usuniecie i brutalne metody władzy. Akceptuje stanowisko Episkopatu ale krzyza nie wyprowadza.Czeka na pomnik ,ale chyba widzi ,ze go nie dostanie . Wygląda na to ,że Jaroslaw Kaczyński tez tego nadal chce .
Dryfuje według scenariusza Platformy , ktora wcale nie musi byc zainteresowania uciszaniem sytuacji , o ile akceptuje wzrost poparcia dla SLD.Ale moze z ich najnowszych wewnętrznych sondaży ta grozba wynika niewielka ?
Z tego wynika , ze z punktu widzenia może nie skutków ale intencji oraz woli aktorow telenoweli , na razie wszyscy powinni byc zadowoleni - twardy Pis ,władze Platformy i Palikot oraz SLD .Moze z wyjatkiem Kościoła i blizej nieokreslonej ilosci umiarkowanego czy centrowego elektoratu, oraz obrońców i ich przeciwników .
Zupelnie innym tematem jest ,ze wszyscy może powinni byc z tych wojen symbolicznych i z tego zawracania głowy niezadowoleni , bo sluzy to tylko partyjniackiej polityce i jałowym manewrom politycznych . Kraj , w ktorym newsem dnia jest szamboatak na tablice i nikt sie niczym innym nie zajmuje, to brzmi dumnie.