"Trzech kumpli" to świetny film Ewy Stankiewicz .Co prawda nakręcony za pieniadze TVN-u, czyli według środowiska Pani Ewy za pieniądze jakoś pochodzące w prostej linii od WSI, ale robi wrażenie.Trzech młodych ludzi zatrzymających na stopa dużego fiata na rozstaju dróg i przejechanych potem przez walec komunizmu.... Jeden z nich Wildstein tydzień temu w URZE napisał artykuł o zamachu uprawdopobnionym według niego "naukowymi" badaniami ekspertów Macierewicza, a Ewa Stankiewicz w chodzącym namiocie, wzywała do odtajnienia żdjęć satelitarnych ze Smoleńska, ukrywanych przez Tuska. Jej Solidarni 2010 nie dogadali sie potem niestety z aparatem Pisu co do miejsc na listach wyborczych w pażdzierniku , mimo ogloszenia przez prezesa sojuszu z Pisem na przedwyborczej konwencji łodzkiej /rzecznik Pereira piszący obecnie u Sakiewicza bardzo był tym oburzony/ - teraz zdaje sie popierają Ziobrystów.
Od czasu chodzącego namiotu nurtuje mnie pytanie, czy Ewa Stankiewicz wierzy w to co mówi? Sprawa zdjęć satelitarnych została nagłośniona wtedy , na wiosne 2011 roku w wydanej przez Bachurskiego i jego Warszawską Gazete ksiązce Szymowskiego, obśmianej od razu i wyszydzonej przez najbardziej nawet zatwardziałych "zamachowców" na potęge, w której autor opisuje jak samolot wylądował cały w lesie, dopiero potem ruscy naszych dobijali, a widac to na tajnych amerykańskich zdjęciach, tajnie przekazanych Tuskowi . Dla Pani Ewy to był jeden z jej ważnych 4 postulatów, mimo iż Szymowski pare takich zdjęc pokazał... Teraz na demonstracji smoleńskiej, choć niby w sprawie multipleksu i TRWAM mówi: Ci co zacierają ślady stają po stronie oprawców, a przecież zginął prezydent Polski i rzecz, z którą najtrudniej się zmierzyć, ale niestety trzeba, Rosjanie mogli dobijać rannych, nie możemy tego wykluczyć. Nikt nie może tego wykluczyć.
Nawet nie chodzi o ironizowanie, że z naturalnych powodów nie można niczego wykluczyc nigdy, także tego, ze Pani Ewa jest chora psychicznie lub w stanie jakiejś tymczasowej psychozy . To może problem szerszy- czy konfabulanci smoleńscy z drugiego patriotycznego obiegu to polityczni cynicy, czy ludzie tylko niezdrowo zakręceni?
Za politycznym cynizmem przemawia fakt, iz na celowo kreowanej paranoi mozna budowac sobie łatwo pozycje środowiskową czy polityczną . Jest bowiem takie stare zjawisko czy reguła, że w społecznosciach organizujacych sie wobec jakiegoś mocno eksponowanego wroga -czy to bedzie opozycja do Rosji carskiej jak w Biesach, czy to do komunizmu, czy do Tuska "zdrajcy", bo "mordercy" naszego Prezydenta- liderami zostają ci najgłośniejsi, tacy co o wrogu krzycżą najmocniej. Ci, którzy agentów pokazą najwiecej i tajemnice znają najstraszniejsze i wchodzą tym w role wlaśnie radykalnego kapłana tajemnic pokazującego swoim wyrazniej od innych całe zło. Wtedy zaczynają przewodzić, być liderem krzyczącym : chcecie Prawdy ?, zbierając oklaski i entuzjazm swojego formatowanego tłumu - samemu stojąc juz hen wysoko na trybunie i z satysfakcją slysząc odzew: chcemy Prawdy !!!. Więc trzeba po prostu zmyślać i blefować, by taką karierę robić, jak na przyklad od zawsze Antoni Macierewicz. Lub na przyklad Witold Gadowski kłamiący tutaj , na Salonie 24 o filmie pokazujacym zamknięcie rzeczoznawców w hangarze czy o teczkach pelnych tajnych natowskich dokumentów u generalicji w samolocie. Czy nawet Pospieszalski i znowu Ewa Stankiewicz klamiący razem na jesieni o falszowaniu taśm w Instytucie Sehna cięciem i klejeniem.
Krótko mówiąc blef i eksponowanie sobą publicznie jakiejś paranoi pomaga wysforować sie na czoło takiego środowiska, więc nie tyle "warto rozmawiać"- co warto zmyslać. Jarosław Kaczyński też od zawsze na przykład wiedział , ze warto insynuować , mówiąc stale : "wiem ale nie mogę powiedzieć". To takie kariery robione własnie na uruchamianiu lęków , szczuciu jakimś nieokreślonym zagrożeniem, czyli typowe kariery drugiego patriotycznego obiegu. Więc warto mówić: Rosjanie mogli dobijać rannych, nie możemy tego wykluczyć To zupełnie nieważne, że nie ma na to żadnych dowodów, Ewa Stankiewcz ich nie potrzebuje, by publicznie siać polityczną paranoję w swoim "moherowym", jesli tak można powiedzieć, elektoracie .
Zostaje jeszcze hipoteza psychiatryczna czyli przypuszczenie, że Pani Ewa, Gadowski czy Pospieszalski jednak wierzą w co mówią. Całkiem możliwe , za panuje tam srodowiskowa psychoza. Mianowicie ludzie podkręcając sie nawzajem, sami zaczynają wierzyć we własne zmyslania i konfabulacje, zapominajac, ze to kłamstwo . Motto Sakiewicza z Niezależnej : Oni kłamią, my mówimy prawde, moze doprowadzić do zamknięcia sie takiego środowiska na inne głosy i świat zewnętrzny, dzięki temu , jak to w sektach- prawdą będzie zawsze to, co lokalny prorok mówi, co mu udalo sie na kolanie zmyślić i potem on sam, a i wszyscy wierni wierzą razem głeboko w swoje własne mity .
Czy Ewa Stankiewcz wierzy we własne zmyślania, czyli jest takim prawdziwym powiatowym prorokiem, czy takiego tylko gra, dbajac cynicznie lub tylko sprytnie o swoją kariere?