Sakiewicz dziś mówi " ...Samolotu nie zniszczyła żadna brzoza. Tę skalę zniszczeń mógł spowodować wyłącznie wybuch. Donald Tusk, pozwalając na zatuszowanie tej sprawy, poświęcił nie tylko prezydenta, dowódców wojska polskiego, ale nawet swoich kolegów. Rzadko który polityk potrafi aż tak się ześwinić.
Dzisiaj nadchodzi jego polityczny kres. Nie zamierzałem i nie zamierzam być politykiem. Jednak usunięcie z najwyższych stanowisk rządzącej szajki uważam za obowiązek obywatelski. Przygotowujemy się do masowych demonstracji na wiosnę. Mają zacząć się już 10 kwietnia. 11 listopada może być sygnałem jedności wszystkich środowisk patriotycznych i niepodległościowych...."
Zaczne od końca - obraz "wybuchowej" konferencji Smoleńskiej, gdy już sie na to popatrzy, nie był aż tak jednomyslny jak opisała to dzis Wyborcza czy smoleńscy blogery. To raczej nie "naukowe" wybuchy goniły wybuchy ale wątpliwości goniły wątpliwości u dużej cześci naukowców. Andrzej Morka z Wojskowej Akademii Technicznej musiał szybciej kończyć wystapienie, poganiany przez Macierewicza, bo wykazywał dlaczego Bienienda ma nieprawidłowy model symulacji komputerowej, a w przypadku profesora Czachora z Unwersytetu Gdanskiego tez szef Zespołu musiał swoim autorytetem interweniować w trakcie jego naukowej wypowiedzi. Z kolei Gieras z Uniwersytetu w Bydgoszcy miał pomysł zapłonu paliwa w lewym skrzydle po kontakcie z przeszkodami , czyli awarii- też cos nowego . Wielu tam, jak nawet organizator konferencji Witakowski, mowiło- wydaje sie, chyba, musimy jeszcze ustalić, badac i badać... . Tylko stała ekipa pana ministra : Binienda, Szuladziński, Nowaczyk, Berczyński i jakaś dziwna persona, bloger podszywający sie pod naukowca Marek Dąbrowski była pewna swego jak zwykle...może jeszcze doszedł autor zupełnie nowych wybuchow "wielopunktowych" Obrębski, o ich liczbie kardynalnej alef zero jak mówił, czyli zblizającej sie do nieskończonosci. Ogólnie więc konferencja bardziej nawet wprowadza dysonans poznawczy niz wzmacnia zamachową, dwu-wybuchową pewność w w Pisie.
Dlaczego wiec wypowiedzią Sakiewicza powinna sie zainteresowac prokuratura?
Nie dlatego, że pisze bzdury- nikt nigdy nie twierdził, ze samolot został zniszczony przez brzoze. Także nie dlatego , że jako szef nalezącego do Pisu /w sensie kapitalowej własności/ tabloidu GPC robi tylko cyniczną politykę : naturalny ludzki żal i traumę po tragedii zamienia przez zamachowe zmyślania w nienawiść do obecnego konkurenta do władzy, do Tuska . Nie dlatego też, ze jest tylko organizatorem własnie nienawiści za pomocą od dwóch lat zmyślanych przez swoich dziennikarzy i zespoł Macierewicza zamachowych historyjek. Takiej praktycznej, taktycznej i bardzo poręcznej politycznej nienawiści- aby wyprowadzać tym ludzi na ulice . Co rzekomo ma przynieść jego ekipie powrót do władzy. To także tylko sprawa taktyki politycznej Kaczyńskiego i jego gry z Platformą, ktora tez nie jest wcale święta- ponieważ ona tylko czeka na to, aby wszyscy zobaczyli prawdziwe oblicze Pisu, to daje jej podstawową pewność i uzasadnienie dla swoich rządów.
Sakiewiczem powinna sie zająć prokuratura, poniewaz cała dzisiejszy pomysł swoich obelg oparł na "wybuchu". Tak może i mozna by robic , gdyby on był naprawdę udowodniony, a nie zmyślony i wtedy Pan Tomasz miałby nawet więcej zwolenników. Ale nie jest.
Ześwinił sie nam dzisiaj Sakiewicz.... rozwydrzył zupełnie w poczuciu bezkarności i w przekonaniu, ze jemu wszystko wolno. Dlatego ktos powinien skierować do prokuratury wniosek- nie przeciwko politykowi Pisu Tomaszowi Sakiewiczowi. Przeciwko obywatelowi Sakiewiczowi. Za to, ze sam sie ześwinił jako człowiek , jakies paragrafy na to są.
Komentarze