Ilona Łepkowska to ceniona scenarzystka seriali M jak Milość czy Klan, a Macierewicz Antoni pisze swoje scenariusze smoleńskie. Łączy ich wlaściwie prawie wszystko z jedną małą róznicą taką, iż fantazji i pomysłowości Łepkowskiej nic nie ogranicza, natomiast scenarzysta smoleńskiego serialu Macierewicz orientować sie trochę musi na wyniki śledztwa prokuratury, czy prac komisji Millera.
Kiedyś w oparciu o fantazje blogerów z Salonu 24 /głownie niejakiego Konrada, czyli anonimowego "eksperta" o kryptonimie A.Z/ Macierewicz opowiadał w wielu odcinkach o "naprowadzaniu na smierć", któremu mogła pomagać sztuczna mgła. Ale gdy w lutym 2011 odkryto w Instytucie Sehna komende "odchodzimy" musial zmodyfkowac serial- no bo skoro piloci chcieli odejść, znaczy nie byli do końca sterowani przez kontrolerów. Wtedy zaczął sie powoli wątek najpierw dwu wstrząsów / faktyczny scenarzysta wątku: bloger Salonu 24 Kano, czyli adiunkt Nowaczyk zwany profesorem Nowaczykiem z Ameryki, w oparciu o analizy skoków na wykresie Kaczazupy -Michała Jaworskiego/, potem motyw wstrząso-wybuchów, by dojść w nastepnych odcinkach wreszcie do wybuchów. Kiedy zaś wcześniej, w lipcu 2010 r. dzielnym blogerom /też z Salonu 24 / pomylił sie tył samolotu z jego przodem - Macierewicz szukał przez cały rok kokpitu, nawet znalazł zdjęcia ruskiego helikoptera, który go unosi w powietrze i wywozi pare godzin po katastrofie.... Ale po raporcie Millera z lipca 2011 , w którym opisano umiejscowienie zmiażdżonego kokpitu, scenarzysta Macierewicz musiał ten wątek serialu zakończyc. Kiedy indziej opowiadał jak telefon prezydenta miał dzwonić "tuz po katastrofie", czyli dwie minuty po katastrofie. Ale gdy prokuratura poinformowała ze telefon prezydenta był używany 4 godziny po, odcinek trzeba było natychmiast zakończyc. I tak dalej...A gdy wrak już w końcu przyjedzie i kolejne badania wybuchów nie potwierdzą pewnie powie, ze ONI ten wrak przecież podmienili !
Tak i teraz Ilona Macierewicz przygotowuje nowy serial o wybuchach hen przed brzozą :
posiada materiał "przesądzający" o tym, czy na pokładzie Tu-154M doszło do eksplozji. Jak powiedział na spotkaniu w Łomiankach, ok. 300 m przed miejscem kontaktu samolotu z ziemią Rosjanie mieli odnaleźć kilkadziesiąt sporych fragmentów kadłuba, a nie tylko skrzydeł, tupolewa. Jest w posiadaniu takiego materiału, ale nie może go pokazac...
Dlaczego trzeba pisać nowe odcinki, ale nagle akurat o wybuchach przed brzozą? Bo niedługo prokuratura po badaniu brzozy potwierdzi kontakt skrzydła z drzewem. Czy to znaczy , że symulacje galaktycznego autorytetu Biniendy mowiące jak samolot przeleciał nad drzewem były błędne ? Oczywiście, że nie. W budowe autorytetu naukowca z Akron za dużo już zainwestowano partyjnych, pisowskich pieniędzy i medialnej energii. Oczywiście, że samolot leciał hen wysoko na brzozą ,/ choć może nie były to 100 metry Profesora Rońdy/ ale leciał już mocno wybuchnięty. Tak, tak....to te wybuchowe odłamki musiały uszkodzić i złamać brzoze , dlatego samolot miał z nią kontakt....
Ilona Macierewicz tak poskłada co trzeba do kupy, ze wszystko jakoś będzie sie zgadzało z ustaleniami prokuratury, ale tak jak trzeba. Na razie chociaż już wie, jak zwykle nie wszystko nam jeszcze może pokazać....uhmm, oj jaka szkoda....Ale nie martwmy się, przecież wytężone "badania" Zespołu Macierewicza trwają i trwają, więc i nowe sensacyjne odcinki serialu S jak Smoleńsk akurat i niespodziewanie o wybuchach przed brzozą, zobaczymy już wkrótce...
