W poprzednim wpisie zastanawialem sie jak bedzie teraz przebiegała samokrytyka u zwolenników Fyma, jego szczerych przyjaciól i blogerów zawsze wyrażajacych sie o nim z najwyzszym szacunkiem . Główną bowiem zaletą każdej samokrytyki w takich przypadkach jest oddanie hołdu temu, który powiedzial gdzie lezy Prawda, temu, ktory tak jasno i czysto wskazał nam wszystkim agentów , abyśmy mogli ich wspólnie potepić.
Odcięcie sie niektórych od swojego srodowiska , by ratowac swoja skóre, to jeszcze mało- choć pokazuje skutecznośc działan naszego autorytetutu , ktory tak wydajnie uruchomił nagonkę swoich blogerskich posokowców i bulterierów na Obcych . Efektowna samokrytyka jednak lepiej podniosłaby wyżej ten spiskowy, i tak już przecież niebotyczny autorytet Antoniego Macierewicza u jego zwolenników.
Wiec tak:
Blogerka 1 maud szczerze wyznała /na blogu martynki/ , ze sie pomyliła , choć chciala dobrze- to super, o to własnie chodzilo . Wyglada na to , że jej wybaczono .Umocnila znacznie autorytet Pan ministra.
Rolex w odpowiedzi na molestowanie KaczejZupy chmurnie wyznał na swoim blogu , że czasy identyfikacji z poszczególnymi osobami skonczyły sie dla niego z koncem szkoły sredniej , a tak w ogole to nie ma czasu .Wywinął sie bokiem, wyszedł z sytuacji po angielsku - ale przyznac trzeba , ze ma charakter . Nie potępił samego siebie, to twardy typ.....
Aleksander Scios, tyle razy komplementujacy Fyma zrobił odwrotnie niz 1Maud . Natychmiast sam sie na blogu Kano i swoim przyłączył do nagonki, potępił cale to srodowisko z moralnych pozycji, sugerując także im agenturę . Koniecznie i przezornie zapominając sie samemu okreslić w stosunku do swojego przyjaciela Fyma .Teraz Scios głośno sekunduje Macierewiczowi, wiec także tym stawia sie , choc w mniejszej skali na czele tego pochodu , on tez może byc autorytetem, choć mniejszym niz Pan minister . To było dobre , bo najsprytniej wyciaga Pan Aleksander z tego coś także dla siebie i łatwe- wystarczy nic nie pamietać...
Ciężko czytać to wszystko, więc może przypadkiem tylko innych alpejskich kombinacji oraz przykładów szczerej samokrytyki nie zauważyłem...W miare rozwoju wydarzeń należy sie spodziewać jednak więcej aktów ekspiacji i samopotepienia .
Komentarze