Wulkan sparaliżował komunikację lotniczą nad Europą
wp.pl | aktualizacja 2010-04-15 (12:37)
Z Wikipedi : ... erupcja wulkanu Eyjafjallajökull nastąpiła 20 marca 2010. Szczelina wulkaniczna miała około 500 m długości, przebieg z północnego wschodu na południowy zachód. Od 10 do 12 zlokalizowanych na jej linii kominów wulkanicznych wyrzucało lawę oliwinowo-bazaltową o temperaturze około 1.000 °C (1.800 °F) na wysokość do 150 m. Druga szczelina powstała 31 marca około 200 m na północny zachód od pierwszej[1]. Ma ona około 300 m długości a wydobywająca się lawa płynęła do kanionu Hvannárgil.
We wczesnych godzinach porannych 14 kwietnia władze Islandii zarządziły ewakuację wsi i farm w pobliżu wulkanu Eyjafjallajökull z powodu nagłego wezbrania okolicznych strumieni i rzek. Wzrost poziomu i temperatury wody spowodowany erupcją wulkaniczną pod lodowcem doprowadził do powodzi zwanychjökulhlaup. Po zetknięciu się lawy o temperaturze 1200 °C z dnem lodowca o grubości 200 m, ten zaczął szybko parować, wytwarzając chmurę, składającą się głównie z pary wodnej i mikroskopijnej wielkości cząsteczek szkła, które zagrażają bezpieczeństwu samolotów odrzutowych[2]. W porównaniu z pierwszym wybuchem, ten drugi miał dziesięć do dwudziestu razy większą siłę[
Drugi wybuch w dniu 14 kwietnia doprowadził do emisji do atmosfery chmury pyłów wulkanicznych, która spowodowała zakłócenia lotów na terenie całej północnej Europy[3]. Loty z głównych lotnisk zostały zawieszone 15 kwietnia 2010 w Belgii, Czechach, Danii,Estonii, Finlandii, Francji, Islandii, Hiszpanii, Holandii, naLitwie, na Łotwie, w Niemczech, Norwegii, Irlandii, Rosji,Szwecji i Wielkiej Brytanii[4][5][6]
Tak to rozumieją społeczni sledczy:
Redaktorze Skwieciński: po prostu Rosjanie wykonali manewr: „rozpoznanie bojem” i tym razem (ponownie zresztą) okazało się, że to właśnie oni mają najlepszych na świecie analityków
Przez te dwa-trzy dni ważyły się losy i Kreml – który rozdał karty – zastanawiał się czy stać Zachód na grę czy też bluff się powiedzie.
Pogulgotało, pobulgotało, przestrzeń oczyściła się z pyłów wulkanicznych bo okazało się, że NATO powiedziało: pas.
Tak pisza znani, patriotyczni blogerzy na Salonie 24- ponieważ redaktor Skwiecinski z Rzeczpospolitej przyznał się do większego zainteresowania zamachem po konferencji naukowców Macierewicza. Więc, będacym wyrażnie pod wpływem refleksji redaktora, blogerskim sledczym smoleńskim chodzi dziś o to, że Amerykanie sami tak fizycznie odpalili wulkan już po zamachu 10 kwietnia, aby odwolać loty w Europie. Po co? Żeby dać sobie czas i nie pokazac słabości.
Po to sami wybuchnęli wulkan, aby stały się pyły /których, dodają, jednak mogło nie być w ogóle/, aby odwołac loty. Dzięki temu nie musieli wcale interweniować po zamordowaniu polskiej elity narodowej , zachowując jednocześnie swoją srogą natowską twarz, robiąc dobrą minę do złej gry.. Bo oni wszystko wiedzieli....
Niemożliwe ? Ależ wulkan mógł zostać odpalony przez jakieś urządzenia. Na Salonie 24 Igora Janke wszystko jest możliwe. Z prostego powodu, bo jak dodaje do tego Eska :
Nic nie musimy ustalać.
Mógł być naturalny, a mógł być odpalony - Amerykanie mają stosowne urządzenie do "odpalania".
Swego czasu było na ten temat wiele notek/informacji - poszukaj sobie.
wiec poszukałem w wikipedii : tu
Redaktorze Skwieciński...to Pan uruchomił tą lawinę, pardon, właściwie odpalił wulkan.
Komentarze