Macierewicz na portalu Pisu Niezalezna.pl : : Mamy do czynienia z atakiem politycznym na niezależnych ekspertów z parlamentarnego zespołu, który funkcjonuje w ramach polskiego parlamentu .Mamy tu do czynienia z totalną manipulacją i stekiem kłamstw. W tej chwili składam zawiadomienie do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prokuratora Marcina Maksjana z Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie oraz innych prokuratorów, którzy ujawnili zeznania świadków „Gazecie Wyborczej”,
A przeciez Wyborcza nie napisała zupełnie niczego nowego .Tylko to ze Macierewicz i jego eksperci blefują. Za badaniami na przyklad Biniendy nic sie nie kryje- to zwykłe poszustwo. Wiele razy tu pisałem jak Panowie unikali kontaktu z prokuraturą poczynając od wrzesnia 2011, ze Binienda nie chce pokazać dowodów na swoje wnioski, czyli podac metody wyliczeń, pokazać pliku wejściowego. Macierewicz dobiera po prostu ekspertow do swoich scenariuszy. Kiedyś to byli tajni eksperci czyli blogerzy, jak pokazujacy naprowadzanie na śmierć Konrad czyli NBD2010, a potem jawni eksperci ale z tajnymi metodami badan i plikami wejściowymi jak Binienda . Albo Nowaczyk, który badania trotylowe Pisu czyli garsonki Zagrodzkiej , wygląda na to, zrobił sobie sam i napisal w domu.
A skoro poseł sam tylko blefuje i po prostu zmysla swoje smoleńskie opowieści dla wyborcow Pisu, potrzebuje "odpowiednich" ekspertów- nie powinni nimi być specjaliści od badania kastastrof lotniczych, tylko ludzie albo dyspozycyjni albo po prostu "nawiedzeni" jak bloger Fotoamator, ten co ostatnio analizą zdjęc z internetu "udowodnił" podmiane czarnych skrzynek .Oczywiście poseł Macierewicz oglosil to wielkim odkryciem i oczywiście kieruje sprawe do prokuratury...
Prezes PANU u Kleiber zaprosil ich na debate do siebie , do miejsca gdzie szanuje sie standardy naukowe .Zaden z "naukowcow " nie odpowiedział na jego propozycje. W ich imieniu wypowiada sie tylko Macierewicz mnożąc trudnosci dla tej debaty . Czy ktoś z szukających Prawdy o Smoleńsku ma jeszcze jakieś złudzenia?
Śledczym udało się przesłuchać najsłynniejszego eksperta Antoniego Macierewicza - prof. Wiesława Biniendę z Uniwersytetu w Akron w USA. Czekali na niego od wiosny zeszłego roku. Profesor nie przekazał śledczym słynnej symulacji, która ma dowodzić, że skrzydło winno wytrzymać zderzenie z brzozą. Mówił, że nie jest dysponentem tych materiałów ani programu komputerowego, jest to własność uniwersytetu (uczelnia twierdzi, że nie wydała na Biniendę ani dolara, pracował prywatnie). Profesor poprosił też prokuratorów o parametry skrzydła tupolewa. To ciekawe, bo bez tych danych nie da się stworzyć symulacji zachowania się skrzydła w zderzeniu z przeszkod
http://wyborcza.pl/1,75478,14617664,Jak_eksperci_Macierewicza_skompromitowali_sie_w_prokuraturze.html#MT#ixzz2f8pW9caB
A juz niedlugo okaze sie w prokuraturze po badaniu brzozy, ze jednak Binienda sie myli , samolot nie przelatywal nad brzoza ,tylko mial z nią kontakt. Brzoza okaże sie więc jednak "pancerną". To dopiero bedzie brutalny "atak" na ekspertów Macierewicza.
