Wysoko dziś Pis i rzecznik Hofman policytowali z brzozą , zupełnie jak kiedyś z trotylem- ona miala zostać złamana przed 10 kwietnia .Zobaczył to na niewyraznych zdjęciach Chris Cieszewski , co juz zostało zakwestionowane przez blogera Forda Prefekta . Niestety, skoro dziennikarze sa nie wpuszczani na konferencje , Chris nie będzie musiał sie do niczego juz odnosić i na żadne pytania odpowiadać. I o to chodzi , bo konferencja służy do podania pożądanej narracji przez Pis, a obecnosć naukowców także spoza Zespołu Smoleńskiego, w dobrej wierze wyglaszajacych swoje referaty,tylko dodaje autorytetu badaniom Chrisa i zaplanowanemu przekazowi. No i podziwiać trzeba siłe narracji Macierewicza i całej partii - wszyscy dyskutuja nie o przyczynach katastrofy tylko o brzozie, która sensacyjnie okazuje sie być złamana przed 10 kwietnia .
Dlaczego ta brzoza taka ważna dla Pisu ? Bo nie zadługo prokuratura okaze wyniki jej badań i ogłosi, że skrzydlo w nia uderzyło. A to zaprzecza wszystkim symulacjom Biniendy i całemu wybuchowemu scenariuszowi Macierewicza. Wysoko dziś zablefował Macierewicz. Gdy w maju zapadła decyzja prokuratury o jej badaniu, od tego momentu Macierewicz zaczał przesuwać wybuchy przed brzoze , by niedawno sugerować, że to kawałki wybuchającego samolotu przed drzewem ją połamaly. Dziś poszedł na maksa, ona złamała sie wcześniej , ale czy nie za wysoko odleciał razem z Chrisem?
Bo na zdjęciach Chrisa prawie nic nie widac... Jeszcze mniej niż na fałszywkach od rosyjskiego blogera dostarczonych przez innego eksperta Zespołu Dąbrowskiego, z których Profesor Binienda tyle sensacji odczytywał rok temu na I konferencji . To następny wielki sukces - przekonać ludzi może nie tyle do naukowego standardu amerykańskiego, ale raczej do standardów Gapola - ze tak wielkie historie mozna zobaczyć na niewyraźnych zdjeciach i takie srogie to są dowody. A kawałki drzew i gałązke z pączkami dał Chrisowi Cieszewskiemu Pan ze zdjęcia powyżej. Pobral je 13 kwietnia 2010 i przechowywal rzekomo przez dwa lata w zamkniętym pomieszczeniu , chroniąc przed wilgocią , grzybami, ultrafioletem.Ich badanie gdzieś w Kanadzie ma teraz dodatkowo potwierdzać, ze ona nie byla wtedy wcale taka świeża.... Została ścięta pare dni przed wydarzeniem. Dzis Jan Gruszyński dowiedział się , że może niepotrzebnie te kwiaty pod nią składał - bo ona miała niewiele wspólnego z tym wszystkim.
To wszystko naprawde jest tylko zabawne. Im bardziej absurdalny pomysł tym wieksze ma szanse zdaniem Macierewcza, ze ludzie go kupią, ale robi tylko swój kolejny odlotowy numer - bo niczym tak naprawde go nie uzasadnia, za to cała partia powtarza nowy przekaz , dlatego ma być prawdziwy. Według Hofmana to juz dowód na osoby trzecie . Bardzo wesołe - tylko ten wyraz tragedii uderzający ze zdjęcia z Janem Gruszyńskim mąci dobry nastrój.
Chris podziękowal wczoraj Anicie Gargas za pomocny mu przy referacie film Anatomia Upadku traktujacy o wybuchach. To może być i taki product placement, reklama ukryta . Ludzie kupią wiecej filmów i gazet , Sakiewicz lub Pis zarobi na następne ekspertyzy Chrisa. Samograj Smoleński- im wiecej konfabulujemy, tym więcej zarabiamy. Ale zapomniał podziekowac Anicie za jej pierwszy film , zrobiony jeszcze przed pojawieniem sie Biniendy i jego trajektorii : 10.04.10. Tam dziennikarka śledcza wielu znalazła świadków uderzenia w brzoze, łącznie z jej wlaścicielem lekarzem Bodinem. Pomyślmy chwile ... Ruscy ścieli brzozę wcześniej, Bodin to agent FSB razem z innymi podstawionymi świadkami. A jaka była wlaściwie rola Anity Gargas w maskowaniu tego zamachu i oszukiwaniu takim filmem opinii publicznej ? Naprawde niczego nie zauwazyła , agent wpływu czy pożyteczny idiota ?
Żeby czasem Hofman nie potknął sie o Anite Gargas .Jej zeznania w prokuraturze mogą być kluczowe dla wyjaśnienia, czy brzoza została ścięta 10 tego czy wczesniej. Bo zespołu Laska to i tak nikt z tego smoleńskiego towarzystwa nie słucha.