Dziwi sie Rybitzky dzisiejszemu brukselskiemu eventowi o dwóch bombach, że był imprezą czysto polską, nie nagłośnioną w zachodnich mediach, bez zaproszonych zagranicznych gości ....
A ja sie dziwię, że ktokolwiek się temu dziwi... Co łączy te trzy pozornie odległe wydarzenia : smoleński show w Brukseli, ale adresowany wyłacznie polskiemu klientowi, odwołanie dnia smoleńskiego w wykonaniu Biniendy na konferencji w Pasadenie /żeby było dowcipniej, taki naprawde nigdy nie był planowany / oraz pominięcie epokowych , "naukowych" prac amerykańskich profesorów w apelu do kanadyjskich filmowców, w wykonaniu oficjalnego internetowego rzecznika prasowego Zespołu Smoleńskiego Macierewicza - Marka Dąbrowskiego ? To, że chociaż wszystkie mają jakiś miedzynarodowy polor , błysk i autorytet , to jednak tylko na pokaz, bowiem Zespól Smoleński skrupulatnie unika pokazania swoich prac i wyników zagranicznym fachowcom lotniczym, czy wyrażnego pokazania ich tamtej opinii publicznej. Narzekając , ze świat sie tym nie interesuje- ale właśnie o to chodzi, by za dużo nie wiedział. Macierewicz swoje ewenty bowiem organizuje z myślą tylko o elektoracie Pisu z rodzimych wsi i miasteczek, z Radia Maryja czy środowisk Gapola, wrażliwych na profesorskie czy zagraniczne autorytety. Kogo to w ogóle poza tym obchodzi ? Nikogo- i w Polsce i na świecie.
Tym chroni także swoje autorytety przed weryfikacją i tym samym ośmieszeniem. Nowaczyk nie zajął ciągle stanowiska w sprawie swojego błędu owocujacego pomysłem utraty zasilania na 16 metrowa, a kreskówki bez danych wejściowych Biniendy to "naukowa" robota tylko na Salonie 24 i w twardym elektoracie Pisu/ moze jeszcze u tak zwanych intelektualistów Pisu typu Ziemkiewicz/ .Tę samą rolę pełni odmowa wysłania materiałów żródłowych Nowaczyka i Bieniendy prokuraturze, tez jak wszyscy, prokuratura dostała kreskówki zwane animacjami. Dzieki temu Zespól Smoleński może opowiadac sobie co chce, a jego smoleńscy celebryci mogą sobie robić dowolną ilość zamachowych ewentów, na tematy obojetnie jakie, może być nawet o dwu bombach- by cały czas argumentować niezasłużenie wielkim "autorytetem", oczywiscie "naukowym"....Śledztwo smoleńskie Macierewicza po egidą Kaczyńskiego w efekcie ma formę tylko nieustającego, politycznego /i biznesowego także w drugim obiegu /, medialnego show.
Czas teraz więc juz na oficjalne pytanie do /właściwie także oficjalnego/ rzecznika prasowego i wspólpracownika Macierewicza w Zespole Smoleńskim, blogera Salonu 24, Marka Dąbrowskiego.
Dlaczego cudze organy zaszyte w Gosiewskim maja byc dla Cineflix ważniejsze od naukowych prac Biniendy i Nowaczyka ?
Gdy blogerzy postanowili napisac apel do producenta filmów o katastrofach lotniczych Cineflix, protestujac miedzy innymi przeciwko tezie o błędzie pilota, Marek Dabrowski szybko i skwapliwe przechwycił tę inicjatywe, dając natychmiast razem z Sakiewiczową Niezależną , własny tekst. Wpisał tam pare spraw bieżących o których akurat pisze GPC , ale nie pokazał żadnych "naukowych" dokonań zespołu Smolenskiego....Fałszywa zreszta, bo wcześniej zdementowana przez Rogalskiego informacja o cudzych organach w Gosiewskim, ma być tam dla Kanadyjczyków w kwestii błędu pilota ważniejsza od Biniendy i bomb .
Jak ten absurd zrozumiec ? - ta świeża sprawa , sprzed dwu dni, jak w soczewce pokazuje tę politykę Zespołu Smoleńskiego unikania fachowej konfrontacji , połączonej z jednoczesnym ubolewaniem, że żaden polski naukowiec nie pojedzie do Pasadeny. Ależ ...oczywiście, ze nikt nie pojedzie obejrzeć kreskówki do Pasadeny i oczywiście, że wstyd ją pokazać znanemu z lotniczej fachowości producentowi filmowemu Cineflix .
Obojetnie co złego by powiedziec o śledztwie Tuska , to jednak śledztwo smoleńskie właśnie Pisu jest jednym z większych oszustw politycznych w ogóle , w nieświętej przecież historii politycznej Polski- zorganizowanym przez Macierewicza i Sakiewicza , z poparciem Kaczyńskiego. Brak odpowiedzi na poniższe pytania /to juz trzecia o to prośba/ będzie tego następnym dowodem....
Czy ten apel został w ogóle wysłany ?
Dlaczego wprowadzono Cineflix w błąd, informujac o cudzych organach zaszytych w Gosiewskim?
Dlaczego nie poinformowano o pracach Biniendy i Nowaczyka ?
P.S
Pojawil sie w dyskusji watek zupelnie niezwiązany z tematem, apel o uratownie opery kameralnej, do rozpowszechnienia:
http://tsole.salon24.pl/403111,kto-daje-i-odbiera-czyli-sos-dla-wok